Donośny klangor żurawi to znak, że niechybnie zbliża się wiosna, choć dzisiejsza, zimowa aura, wydaje się temu zaprzeczać. W miniony weekend te dostojne ptaki zaobserwował leśniczy Leśnictwa Kamionka Zbigniew Suchta.

- Żuraw na Kaszuby przylatywał zazwyczaj w ostatnich dniach lutego lub na początku marca. Poprzednimi laty żurawie pojawiały się w Leśnictwie Kamionka w okolicach 27 lutego. Jednak w tym roku, podobnie jak i rok temu przyleciały już tydzień wcześniej – mówi leśniczy.

Żurawie do Polski przylatują w większej mierze z Półwyspu Iberyjskiego i zachodniej Europy, gdzie zimują. Wpływ na ich wcześniejsze przyloty, jak tłumaczy leśniczy, mogą mieć łagodne i ciepłe zimy panujące w naszym kraju. Głos żurawia jest bardzo charakterystyczny – przypomina głos trąbki i jest słyszalny w promieniu kilku kilometrów. Klangor informuje sąsiadów, że dane terytorium jest już zajęte.

Jak podkreśla nadleśniczy Nadleśnictwa Kartuzy Elżbieta Gostkowska, kartuskie lasy ostatnimi czasy stały się bardzo atrakcyjnym miejscem dla żurawi – przylatuje ich tu coraz więcej.

- Sporo tych ptaków przebywa zwłaszcza w mirachowskich lasach, gdzie występują bardzo dogodne dla nich warunki. Od żurawia wzięły swoją nazwę dwa rezerwaty przyrody leżące w lasach mirachowskich: Żurawie Błota i Żurawie Chrusty – mówi.

Obszar tych rezerwatów stanowi prawdziwą ostoję ptactwa wodno-błotnego. Położone na ich obszarze małe jeziorka mają brunatnie zabarwioną wodę w kwaśnym odczynie, a jego trudno dostępne brzegi są dogodnym miejscem bytowania żurawia.

Żurawie to nie jedyne „ptasie" zwiastuny wiosny, które w ostatnich dniach zaobserwowano na Kaszubach. Dziś rano nad Leśnictwem Kamionka widziano również klucz dzikich gęsi, które głośnym gęganiem oznajmiały swój przylot, a tym samym zbliżającą się wiosnę.