Asset Publisher Asset Publisher

Mała retencja na wielkie potrzeby

Mała retencja to w ostatnich latach dość głośny temat, ale co w skrócie ona oznacza i z czym się wiąże? Są to proste sposoby na to, aby gromadzić wodę. Polega ona na zatrzymaniu bądź spowolnieniu spływu wód, przynosząc przy tym ogrom wymiernych korzyści dla środowiska naturalnego, a co za tym idzie – dla ludzi. Budowa niewielkich zbiorników, oczek wodnych i stawów, zadrzewianie, renaturyzacja małych rzek oraz ochrona terenów podmokłych – to działania lokalne. Mimo, że są lokalne pełnią ważną funkcję w przeciwdziałaniu skutkom suszy, ale i powodzi. Mała retencja swoje należne miejsce znalazła również w lasach. Od wielu lat na obszarze całych Lasów Państwowych powstają obiekty służące gromadzeniu wody, realizowane między innymi w ramach ogólnokrajowych projektów.

Historia gromadzenia wody przez człowieka w naszym regionie jest długa. Już w średniowieczu na terenie Pomorza Gdańskiego tworzono stawy młyńskie, które służyły nie tylko do spiętrzania wody, ale i hodowli ryb.

A jak jest na terenie Nadleśnictwa Kartuzy? Przenieśmy się do leśnictwa Bilowo sąsiadującego z Kartuzami. Wśród malowniczych wzgórz morenowych pokrytych bukowymi lasami, na zachód od miasta, ukrywa się  zespół urokliwych stawów. Już źródła historyczne z czasów przeora klasztoru Kartuzów Jerzego Schwengla (XVIII wiek) mówią o nowo wybudowanych przez zakonników stawach w odległości 1,5 km od Kartuz. W stawach tych hodowano ryby, a wieść niesie, że zakonnik opiekujący się nimi podczas obchodu odmawiał różaniec. Wnikliwi z pewnością zauważą również, że układ stawów przypomina w dużym przybliżeniu właśnie różaniec. Po II wojnie światowej stawy zostały zaniedbane, a lustra wody zniknęły.

Dopiero na przełomie lat 70. I 80. XX wieku wynikiem zaangażowania kartuskich leśników odrestaurowano urządzenia wodne i odtworzono pięć stawów, położonych w niewielkich odległościach od siebie. Wówczas też leśnicy nadali poszczególnym stawom umowne numery od 1. do 5. Od tego momentu znowu oblicze okolicznych buków odbija się w  lustrach gromadzonej wody. Jej stała obecność sprawia, że okolicznym lasom z reguły wilgoci teraz nie brakuje. Stąd między innymi i ich bujny wzrost. Pojawienie się zbiorników miało pozytywny wpływ nie tylko na drzewa i krzewy. Wraz z wodą pojawiły się rośliny i zwierzęta z nią związane. Na największym stawie, zwanym 4., gniazdują łabędzie nieme, a obserwacja czapli, czy też różnych gatunków kaczek nie jest szczególnym wyczynem w trakcie spacerów w sąsiedztwie tych zbiorników. Do legendy powoli przechodzą opowieści byłych leśniczych o bieliku konsumującym karpia na środku, sąsiadującej ze stawem, drogi leśnej, czy też o wizytach wydry, która, ku wielkim niezadowoleniu hodującego ryby, na zbiornikach się stołowała. W wielu miejscach stawów na tafli wody unoszą się subtelnie grążele i grzybienie w trakcie kwitnienia wspaniale urozmaicając paletę barw tych leśnych zakątków. Niezwykle spektakularnie wyglądają łany skrzypu bagiennego, który potrafi opanować dużą część pierwszego i piątego stawu.

Na przełomie XX i XXI wieku na 5. stawie doszło do uszkodzenia i przerwania grobli, woda spłynęła, a zbiornik praktycznie przestał istnieć. I ponownie staraniem leśników po kilku latach dokonano odtworzenia grobli. A wraz z powrotem wody wróciły kolejny raz gatunki, które takiego środowiska do swego istnienia potrzebują. Są tam i teraz.

Patrząc tylko na ten przykład dzisiaj już wiemy, że mała retencja to nie tylko doraźna korzyść, ale i długofalowy pozytywny skutek dla całego otoczenia. Co natomiast możemy zrobić w naszym domu, aby przeciwdziałać skutkom suszy? Efektywnym działaniem jest zbieranie deszczówki, a następnie wykorzystywanie jej do podlewania ogrodu. Skoro już o ogrodzie mowa – może warto zamienić równo przycięty trawnik na piękną, kwietną łąkę? Taka łąka stanowi element małej retencji, ponieważ wiąże wilgoć w glebie, filtrując wody opadowe. Choć jest ona charakterystyczna dla terenów wiejskich, czy dolin rzecznych, warto ją również zakładać w przydomowych ogródkach. Dodatkowym jej atutem jest zwiększanie różnorodności biologicznej. Nie tylko pojawią się tam pożyteczne owady, ale i my będziemy mogli korzystać z jej dobrodziejstw zbierając przydatne zioła. Możemy również sadzić drzewa i krzewy bądź zakładać małe oczka wodne. Cytując Martina Luthera Kinga Jr. ,,Jeżeli nie mogę czynić wielkich rzeczy, mogę czynić małe rzeczy w wielki sposób”.